Witam w kolejnej odsłonie najnowszej sesji.
Za obiektywem stanęła Yumi photo. Niewątpliwe pamiętacie ją z sesji In my crazy world. Jak zwykle zresztą, spisała się na medal. Teraz opowiem, jak doszło do tej niezaplanowanej sesji, tak, niezaplanowanej, nie przesłyszeliście się. Do tych zdjęć wogóle miało nie dojść. Na początku z Yumi robiliśmy zdjęcia w ramach konkursu szkolnego. W pewnym momencie, pani fotograf zaproponowała, że moglibyśmy zrobić sesję. Nie byłem do tego pomysłu przekonany. Przygotowałem się tylko w małym stopniu, ale sądząc po efektach, chaotyczność ma swoje plusy.
O outfice nie ma co gadać. Trochę się wstydzę, gdyż pojawił się raz na blogu. Chociaż, raz się żyje.
Odważę się stwierdzić, że najważniejsze w sesji są pozy i oryginalność. Zdjęcia te określam jako eksperyment. Są bardzo szalone i osobiste, jak za moment się przekonacie. Sesje uważam za uwolnienie siebie.
Po raz pierwszy użyłem krzesła jako rekwizytu. Jak sami widzicie wyszło bardzo udanie.
Z całą pewnością wspominałem, że sesja jest bardzo osobista. W niej pokazuję swoją naturę. Mogłem odzwierciedlić moje wnętrze, myśli, uczucia. Jeśli śledzisz Cienie Mroku, możesz zauważyć, że zdjęcia te różnią się od pozostałych. Mają tchnienie Krzysztofa Toma Lipińskiego.
Dziwne pozy to moja specjalność. Biała ściana świetnie kontrastuje z czernią bluzki. Tak prawdę powiedziawszy, nie wiem, co chciałem wyrazić przez tą pozę. Liczą się pomysły, których mam bez liku...
Jak się podobała sesja ? Mam nadzieję, że bardzo. Ja tymczasem uciekam. Zaczyna mi się taki mały urlop, czy wam też ?
Do zobaczenia ,
Krzysiek Tom
Fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRób więcej takich udanych sesji ;)
http://maasonpl.blogspot.com/
Dzięki bardzo.
UsuńDla mnie jest to bardzo amatorskie;)
OdpowiedzUsuńTo jest twoje wrażenie. Inni sądzą inaczej. Z pewnością jakby spojrzeć większość znakomitych fotografów też było kiedyś amatorami.
UsuńMam wrażenie, jakbyś liczył na same pozytywne opinie XD A to co napisałam to po prostu zwykła szczerość.
Usuń