sobota, 20 czerwca 2015

" Homolove" - kolejne opowiadanie

Dla tych, którzy mnie doceniają i rozumieją

    Samotne tygodnie płynęły bardzo szybko. Czas spędzałem wyłącznie na nauce i czytaniu. Nosiłem w głębi sobie pewną tajemnicę, a mianowicie, że jestem gejem. Na dodatek zauroczyłem się w pewnym chłopaku, imieniem Tomek. Posiadał idealne rysy twarzy, krótkie włosy z piękną grzywką opadającą na bok. Oczy przypominały bezchmurne niebo. Nie mogłem jednak wyjawić swojej orientacji, ponieważ wokół mnie były same  homofoby.
    Pewnego dnia moja koleżanka, Julia, zaproponowała spotkanie. Zgodziłem się. Szybko wyszedłem z domu, kierując się prosto do niej. Otworzyła mi jak zawsze uśmiechnięta. Zaprosiła mnie do domu. Początkowo oglądaliśmy filmy oraz graliśmy w gry. Po godzinie relaksu zaproponowałem spacer, zgodziła się. Początkowo, nic do siebie nie mówiliśmy. Ni stąd ni z zowąd wypaliła:
- Czuję, że jesteś przygnębiony.
- Tak trochę. – odpowiedziałem.
- Dlaczego?
- Słyszałaś te plotki, no wiesz które. Ja i... - nie dokończyłem. Za dużo mnie to kosztowało. Głośno przełknąłem ślinę.
- Aaa, tak, plotki. Nie martw się, jutro zapomną. Chyba... że ty do niego coś czujesz?
- No wiesz, przestań. - oszukiwałem sam siebie. Kochałem go.
Przemierzaliśmy ulice przez dwie godziny. Rozmowa przeszła na tematy szkolne. Spotkanie nie przyniosło ukojenia.
***

  Ranek.  Obudziłem się niewyspany. Wstałem, ubrałem się. Nie mogłem nic zjeść, gdyż nie miałem ochoty, więc wyszedłem wcześniej do szkoły. W słuchawkach rozbrzmiewała piosenka Madonny „Ghosttown”. Czułem się źle. Lekcje minęły jak zwykle. Przerwy jednak najgorsze. Fantazjowałem o nim, na przykład: nasze ciała połaczone jednością. Każdy wchodził w drugiego. Nasienia spływały po twarzach. A zamykając oczy ciągle go widziałem. Nawet  pobiłem się z kolegą dlatego, że powiedział, iż  jestem pieprzonym pedałem. Prawie złamałem mu nos.


    Zajęcia dobiegły końca. Nie chciałem wracać do domu, ponieważ tam czekały na mnie smutki, ale co miałem zrobić. Podczas nauki myślałem wyłącznie o Tomku. Nawet na tapetę telefonu ustawiłem zdjęcie ukochanego. Dobiłem się wtedy  do końca. Została jedynie książka. Wyłącznie to zajmowało myśli. Godzina po godzinie, minuta po minucie. Nadeszła wyczekująca noc. Niestety, nie była wybawienie. Miałem koszmary; spadałem w czarną dziurę, gdzie na końcu czekał czarny stwór. Może dusza?
                   ***                       
    W szkole nasiliły się plotki, o tym, że chodzę z Tomkiem. Przerażające, ciągłe szepty. Można było zwariować, ale byłem silny. Dowiedziałem się od mojego zaufanego kolegi, iż jest on podobno heteroseksualny. Pomyślałem: „Dam sobie spokój”.
    I tak przez kilka tygodni nie myślałem o nim. „Dobra” passa skończyła się, gdy przyśnił mi się sen. Właśnie o Tomku! Zarzekłem. Zdobędę go, chociaż miałoby to trwać latami.  Zacząłem się do niego coraz bardziej zbliżać, oczywiście przez przyjaciół. Nasze spojrzenia spotykały się  coraz częściej  na przerwach.

Parę miesięcy później...   
        Za długo zwlekałem z powiedzeniem prawdy. Postanowiłem, że w ten dzień mu to wyjawię.
    Po zajęciach przyczaiłem się na ukochanego pod szkołą. Czekałem ponad godzinę, lecz niestety wyszedł z kolegami, musiałem poczekać, kiedy pójdą. Trwało to około piętnaście minut. Odeszli. Następnie podążałem za nim. W pewnej chwili nie wytrzymałem, zawołałem:
- Hej, poczekaj musimy pogadać. - odwrócił się.
Przez jego twarz przebiegło zdziwienie.
- Czego chcesz? - zapytał. - Kojarzę cię skądś.
- Ja ciebie również, nazywam się Tomek.
- A to przez ciebie mam taki wstyd, dzięki bardzo.
- Posłuchaj, muszę coś wyznać. - denerwowałem się, strach był we mnie. Pot ściekał po twarzy.
Po kilkunastu sekundach, wybuchnąłem:
- Człowieku, czy ty tego nie widzisz. Od ponad pół roku gapię się na ciebie, myślę... Zakochałem się w tobie!
-eeee... - nie wiedział co powiedzieć.
Odwróciłem się, nawet się nie oglądając, uciekłem. Zostawiając go samego.
    Wpadłem do domu. Poszedłem od razu do pokoju. Nie miałem ochoty na jedzenie, a nawet na życie. Postanowiłem, że jutro nie pójdę do szkoły. Nie miałem sprawdzianu, kartkówki. Leżąc na łóżku, płacząc, usnąłem. Sen był przepiękny: on i ja przytuleni w namiętnym kwiecie rozkoszy.
    Obudziłem się o drugiej w nocy. Wszedłem na portal społecznościowy. Jedna wiadomość od Tomasza: "Nic z tego nie rozumiem, spotkajmy się jutro o 19 wieczorem na mieście, koło placu zabaw, dobrze?". Odpisałem mu: "okej". Co miałem do stracenia?
    Dzień w szkole minął zadziwiająco szybko, jakby czas nabrał dużego rozpędu. Za nim spostrzegłem była 4 godzina. Obrobiłem lekcje i przygotowałem się do wyjścia. Na spotkanie szedłem jak na ścięcie. Przyszedłem na umówione miejsce kwadrans przed czasem. Pierwszy raz  wdzialiśmy się  w cztery oczy. On mnie nawet nie znał. Co ja myślałem. Po minucie czekania, zobaczyłem go. Miał czarny t-shirt, który wyglądał zjawiskowo na jego ciele. Podszedł z gracją.
- Cześć, chciałeś pogadać o wczorajszej rozmowie? - zacząłem.
- Tak. - opowiedział.
- Posłuchaj, nie chciałem tego w ten sposób, wiem, wyszło to tak dziwnie, ale zrozum...
- Poczekaj - przerywał mi. - Zrozumiałem wyłącznie, tylko to, że jesteś we mnie zakochany, to znaczy... jesteś gejem?
- Szczerze mówiąc to tak. Nie chciałem tak na ciebie naskoczyć, nie gniewaj się.
- Dobra, nie mam urazy, lecz opowiedz od kiedy zacząłeś się podkochiwać? - spytał
Usiedliśmy na ławce i zacząłem opowiadać od tego jak go obserwowałem, aż do plotek. Prawda. Lubiłem je, ale to tylko denne słowa.
- I to wszystko... - odparłem.
- Posłuchaj, muszę to przemyśleć. Tu nie potrafię rozmawiać spokojnie. Może pójdziemy do mnie? Co ty na to?
- Możemy, mam czas - odpowiedziałem  szczęśliwy.
Szedłem obok niego. Doszliśmy do jego jednorodzinnego domu na przedmieściach. Cudowny budynek, na dodatek jego pokój spowijała mroczna atmosfera. Taką jaką lubię.
- Teraz pogadamy na spokojnie - odparł.
- Dobrze - usiadłem na łóżku.
- Ja także skrywam tajemnicę. Niektórzy się tego domyślili, jednak nie są  pewni. Jestem... gejem, podobnie jak ty. Bardzo mi się podobasz, nie mogłem tego ci wyjawić z obawy,  że ty wygadasz i będę pośmiewiskiem dla całego gimnazjum - wyrzucił to.
Nastąpiła niezręczna chwila ciszy.
- Nie zrobiłbym czegoś tak okropnego - zapewniłem - I teraz również nie zrobię.
Podszedłem do niego. Nasze ciała i usta z każdą sekundą zbliżały się do siebie. W końcu ten moment nadszedł. Pierwszy pocałunek. Słodki. Kwintesencja miłości oraz rozkoszy. Po chwili już leżeliśmy wtuleni w siebie, ciesząc się każdą chwilą. Wybiła godzina 21. Musilem iść.
- Muszę lecieć, spotkamy się jutro w szkole.
- Mam taką małą prośbę, moglibyśmy na początek w czasie zajęć udawać przyjaciół. Dopiero po pewnym czasie, powiemy im o nas - poprosił.
- Dobrze. Ale znowu będą plotki.
- Z pewnością. Tym razem jednak prawdziwe - uśmiech wstąpił na nasze twarze.
- Więc o dzisiaj zaczęliśmy oficjalnie nasz związek.
- Tak.
Na pożegnanie złożyliśmy sobie namiętny pocałunek. Od owego wieczoru stałem się szczęśliwym człowiekiem. Zdobyłem wielką miłość. Moją. Na wieki.

***
 Obecnie, czuję się dobrze z Tomkiem. Dwa tygodnie temu ogłosiliśmy w naszych klasach o tym, iż jesteśmy parą. Na samym początku było zdziwienie oraz  nie akceptacja, ale teraz już się przyzwyczaili. W tym momencie siedzimy z Tomkiem przytuleni. Wokół trwa przerwa. A my jesteśmy w naszym świecie. Miłości i rozkoszy.

 KONIEC

Oto moje drugie publicznie opublikowane opowiadanie. Owa historia powstała przy smutku i radości. Pomyślałem, że będzie to nietypowa groteska, ale na szczęście wszystko wyszło znakomicie. Co mnie zainspirowało do napisania trochę odbiegającego od normy utworu? Po głębszym zastanowieniu, nie potrafię tego powiedzieć. Po prostu pojawił się pomysł, nadesłany z mojego zakręconego umysłu. Poniekąd również do napisania zainspirowały mnie sprawy osobiste, lecz nie chcę o nich wspominać. Dziękuję także pewnej niezwyklej V kobiecie V, która pomogła w poprawkach. 

 Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej lektury :)

piątek, 12 czerwca 2015

Image #1 - In the nature, czyli seja wiosenna

Moja kolejna sesja za mną. Po raz kolejny postawiłem na naturę, ponieważ bardzo lubię zieleń. Jest ona tajemnicza i zarówno intrygująca. Sesja zdjęciowa odbyła się na wsi w poprzedni czwartek. Krąży legenda, że w poblizu gdzie miałem sesje, zginął człowiek, a jego duch straszy obcych. Nikogo nie zobaczyłem. A

   
Oto jedno ze zdjęć. Jak to mówię klasyczne. Ubrałem  się w nic specjalnego. T-shirt i krótkie jeansowe spodenki. Efekt jest zadowalający. Przez całą sesję towarzyszyło mi słońce oraz piesek :)


Nie sądzicie, że trawa nadaje uroku, a zwłaszcza człowiek wtopiony w nią. Takie zdjęcia przypominają mi potwora wychodzącego z wysokiej trawy. 



Ja, patrzący z góry w trawie. Promieni słoneczne oświetlają moją twarz. Były błogo. Oczywiście fryzura w  nieładzie, tradycja musi być.
W mroku zawsze najlepiej. Ten uśmiech powala na kolana. Nic dodać nic ująć.


Co myślicie o człowieku w drzewie. Z pewnością pomyślicie, iż zwariowałem, z przykrością stwierdzam: NIE. Uwielbiam pozować na tle drzew, są one pełne tajemniczości, a zarazem piękne. Dodając ta gałązka dodaje uroku i delikatności. 


Kolejne zdjęci jest dość wyjątkowe. Usta. Nic więcej nie trzeba dodawać. Są obłędne i zawsze rewelacyjnie wychodzą na zdjęciach .


Oto mój nieodzowny przyjaciel, który towarzyszył mi podczas sesji.


Ogłoszenia Cieńpasterskie
Skończyłem pracę nad moim kolejnym najnowszym opowiadaniem. Zapowiadam premierę, która odbędzie się w następną sobotę o godz. 21 !!! WARTO, czekajcie, czekajcie...




miejse przepiękne.

środa, 3 czerwca 2015

Reviews part 2 and... trochę po polsku


    W ostatnim czasie czytam bardzo dużo polskich autorów takich jak Pilipiuk, Błach, Zych. Zafascynowała mnie twórczość pewnej pisarki, Maji Lidli Kossakowskiej, która napisała cztery mikropowieści: "Upiór Południa" ( recenzja). W swoich książkach ukazuje świat bardzo specyficznie, w sensie pozytywnym. Uwielbiam opisy zawarte w powieściach, ponieważ mogą przyprawić o gęsią skórkę, a właśnie to sobie cenię.                        
       Odważę się stwierdzić, że nasz naród ( nie wszyscy oczywiście) nie doceniają polskich autorów. Dlaczego? Nie wiem. Przecież to nasz skarb narodowy. Coraz mniej spotykam na półkach, w księgarniach pozycje książkowe polskich pisarzy. Smuci mnie to bardzo. :( Ostatnio zamieściłem recenzję znakomitej pisarki, Sylwii Błach, która jest warta uwagi, zresztą, tak samo jak Kossakowska, już nie wspominając o innych.
    Zamieszczam tu taką mini biblioteczkę POLSKICH autorów, żeby każdy mógł zapoznać się i przeczytać  :).   Niektóre z krótkimi recenzjami.
 

  • Sylwia Błach, "Strach. Zbiór opowiadań grozy"
  • Maja Lidia Kossakowska, "Upiór Południa"
    Upiór południa to cztery mikro powieści: Czerń, Pamięć umarłych, Burzowe kocię, Czas mgieł, w których motywem przewodnim jest upał. Bohaterowie nawiedzani są  przez demony, bestie oraz  bożki rodem z piekła. Odwiedzimy m.in. Burzowe kocię, próbujące uratować swój świat przed zagładą z rąk samego diabła, rewolwerowca wymierzającego sprawiedliwość po swojej śmierci. Najbardziej urzekły mnie opisy, mogące przerazić nawet najodważniejszych, np.  (...)" Malaria szepcze do mnie czule, lód w  mojej głowie rozsadzi mózg, czuję(...) krew"
  • Andrzej Pilipiuk, "Oblicza Wędrowycza", "Kuzynki"
  • Alicja Tokarska, "Tajemnice rodu Emeraldów. Amanda"

    Amanda zwykle senna, tajemnicza  dziewczyna. Pewnego dnia w niewyjaśnionych okolicznościach giną jej rodzice. Przeprowadza się do domu swojego wujka Antoniego. Od samego początku nie pałają do siebie sympatią. Dziewczyna musi przyzwyczaić się do nowego życia, szkoły. Zakochuje się w chłopaku,  wilkołaku. Krótko po tym poznaje prawdę, że odziedziczyła magiczne moce.
    Bieg wydarzeń przenosi Amandę do Tamarii, gdzie zastaję w opłakanym stanie matkę i spotyka wielką miłość. Dowiaduje się, iż na jej życie dybie czarny charakter , który  będzie próbował odebrać nastolatce życie. Dziewczyna  stoczy walkę na śmierć i życie, ale przed tym czeka ją dużo nauki oraz ćwiczeń niekoniecznie łatwych, bezpiecznych.
Dowiedz się,czy Amandzie uda się przeżyć?

  • Paweł Zych, "Bestiariusz"
 
     Bestiariusz to historie o istotach zamieszkujących tereny dzisiejszej Europy. Można o nich usłyszeć w legendach lub opowiadaniach. Książka ta pomoże przybliżyć te tajemnicze stwory. Ma niezwykłe opisy, które mogą rozbudzić wyobrażenie czytelnika. Pojawia się m.in. utpiec, strzyga i wiele, wiele innych.
Gorąco polecam !

  •    "Demony" ( antologia)
  •    "Księga wampirów"
  •  Andrzej Sapkowski , "Wiedźmin"
  • Elżbieta Leszczyńska, "Po ciemnej stronie księżyca"
Spokojne i poukładane życie Magdy zmienia się radykalnie. Czuje, że jest prześladowana. Atmosfera wokół staje się tajemnicza i nieciekawa. Szuka pomocy u niedawno poznanego Mikołaja. Niestety, on nie może jej pomóc. Na dodatek w pracy pojawia się kobieta, która będzie  pracowała z dziewczyną. Jednak 20 - letnia Magda nie pała do niej sympatią. Jest coraz gorzej, wszyscy odsuwają się z niewiadomego powodu. Poznaje, że na świecie istnieją tylko ludzie, ale także... wampiry.
    Musi podjąć decyzję, po której stronie stanie. Bestii czy ludzi.


    Ostatnim czasy pracowałem nad moim kolejnym opowiadaniem. Prawdę powiedziawszy nadal pracuje. Niedługo pojawi się na blogu. Mam już pomysł na kolejne. Będzie makabryczne i okropne!!! Wiem, że bardzo długo nic nie zamieszczałem, ale nie mogłem zaniedbać moich obowiązków, z pewnością sami rozumiecie, jak to bywa.