Chociaż święto te jest negowane przez Kościół, uważam, że Halloween to świetna do zabawy noc ( nie zawsze grzecznej ) .
Według podań ludowych, podczas Halloween mgliste zasłony między światami mogą się rozsunąć, dając miejsce nowemu cyklowi. W tę właśnie noc granica między światem duchów a ludzi jest najcieńsza.
Z dziennika czarownika...
"Halloween jest też nazywany Samhain.
Tradycja celtycka inicjuje Koło Roku podczas Samhain rozpoczynającego sezon ciemności, gdy zasłona między światami jest cienka ( już o tym wspominałem ). Stary bóg zstąpił do świata podziemi, a nowy wzrasta w łonie bogini. To czas, gdy młode ziarno migoczące w głębi ziemi, czekając na okres wegetacji. Jest to pora początków naprawdę nowego cyklu, czas ocen, ostatecznych przygotowań, które pomogą w rodzinie przetrwać zimę. W tradycyjnych wioskach zabijano wtedy słabe zwierzęta, które nie przeżyłyby surowych mrozów. "
( źródło: " Czary i czarownice" ) .
Dodaje jeszcze do ciekawości rytuał:
"Rytuały związane z Samhain powinny nam pomóc zrozumieć i uznać nasze słabości, co możemy odnotować na kawałku papieru i spalić uroczyście w akcie oczyszczenia starego. Samhain to pora intorospekcji, odzwierciedlamy zejście boga w głąb ziemi, gdy można wykonać pracę dla oceny dostrojenia się i pozbycia się cech, których już nie potrzebujemy. "
( źródło: " Czary i czarownice " ) .
Jeśli ktoś w tę noc, ma zamiar spędzać w domu, przed dobrym horrorem lub książką, to niech lepiej uważa, bo granica jest wtedy najcieńsza i możemy spotkać umęczone dusze... ( żartuję).
Żeby zadać sobie większą strachu , zapraszam na jutro, na sabat. Organizowany tutaj, na Cieniach Mroku. Zapoznacie się z moim najnowszym opowiadaniem pt. " Opętany" . Nie przypadkiem publikuje je 31. 10. o północy.
Kończę, życzę Wam mrocznych dni... Nie zapominajcie o swoich zmarłych bliskich...
Tom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz