Stephen King, Blaze
Od ponad pół roku odkładałem tę powieść, bo inna książki przykuły moją uwagę. W końcu przyszedł czas i na nią.
Stephena Kinga czytam już od ponad dwóch lat. Zacząłem od powieści Ręka mistrza, która zachwyciła mnie, jak rzadko która książka. U Mistrza uwielbiam to, że potrafi tworzyć fabułę trzymajacą do samego końca. Akacja zawsze jest żywa. King opracował do perfekcji opisy postaci. Bohaterowie zawsze są ciekawi, zbudowani w sposób naturalny, dlatego czytelnikowi łatwo jest utożasamić się z losem postaci. Odczuwa jego lęki, pragnienia, szczęście, ogólnie rzecz ujmując emocje. Do dziś pamiętam Lśnienia i postać Jacka Torrance. Uważam, że jest jedną z najlepiej zbudowanych postaci w historii literatury . Dobrze, ale miałem przejść do recenzji Blaze...
Jest to ostatnia powieść Kinga pod pseudonimem Richard Bachman. Na samym wstępie Mistrz informuję, że książka może być słaba... Guzik prawda ! Jest świetna !
Książka opowiada o przygodach przestępczych niejakiego Claytona Blaisdella, który swoją siłą przewyższa niejednych. Mężczyzna planuje największą akcję w swoim życiu, a mianowicie zamierza porwać sześciomiesięczne dziecko, które ma bardzo bogatych rodziców. W całej akcji, zaplanownej od dawna, Blazeowi pomaga zmarły przyjaciel - mózg operacji .
Clay Blaidsella jest zmuszony do ucieczki przed policją, w sam środek śnieżycy . Zobacz czy dziecko przeżyje, a Blazeowi uda się uciec.
Przechodząc do grafiki - okładka jest zaprojektowana w bardzo ciekawy sposób. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to kolejna powieść grozy. Wnioskuję to z tego, że na okładce widzimy starą rezydnecję, otoczoną drzewami, a wokoło panuje zimna, ciemna noc.
Moim zdaniem to jeden z lepszych kryminałów, a Clayton Blaisdell to jeden z najłagodnieszych przestępców w historii.
***
Mam nadzieję, że zachęciłem do przeczytania. Zapraszam was do śledzenia mojego Instagrama i Facebooka. Mam jeszcze niespodziankę, a mianowicie zapowiedź kolejnej sesji, która według plotek ma się pojawić za tydzień na blogu (He, he , he )
Chociaż wakacje powoli się kończą, to życzę wam miłego wypoczynku i dużo słońca.
Do zobaczenia,
Krzysiek Tom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz