Strach niejedno ma imię
Książka Trzy lata strachu Sylwii Błach to druga autorska antologia w karierze młodej pisarki. Zbiór opowiadań podsumowuje trzy lata twórczości Sylwii. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Horror Masakra w 2015 roku.
Opowiadania są zlepkiem różnych gatunków, takich jak: gore, bizzaro, groza. Teksty te zostały już opublikowane w różnych magazynach, portalach itp. Wszystkie historie mrożą krew w żyłach. Moim zdaniem jednym z najciekawszych i drastycznych, a zarazem szokujących jest opowiadanie Gay fiction, czyli dzieci to ja mam w dupie. Po tytule można się domyślić, że będzie zabawa bez barier. I jest ! Nie trzeba długo czekać na rozwój akcji. Nie będę streszczał, ale geje plus Jezus i glista robią wrażenie. Kolejne, Cisza w eterze to pełne napięcia opowiadanie. Groza sama w sobie. Wyobraź sobie, że zostałeś porwany, jakiś bydlak gwałci cię i bije. Co wtedy czujesz ? Ból ? Strach ? Chęć ucieczki? To wszystko możesz poczuć, jeśli oczywiście przeczytasz. Fenomenem jest opowiadanie - Czy boisz się ciemności ? Wow, mega pomysł! Chłopca, kiedy zapadnie ciemność, nawiedza potwór, który próbuje go zabić. Pewnego dnia chłopczyk traci wzrok i co wtedy .... ? Oprócz wielu jeszcze opowiadań znajdziemy drabble, czyli krótkie teksty do stu słów, z efektownym zakończeniem.
Podejmowane zagadnienia są bardzo interesujące. Wywołują emocję strachu, lęku i obawy.
Akcja jest wartka, zajmująca, żywa, wciągająca, trzymająca w napięciu. Język jest prosty. Autorka ma dar używania słów, wzbogacający klimat utworu, tak jak to robi sam Stephen King. Zatem styl jest oryginalny i barwny. Razi mnie jedynie, że w niektórych miejscach występują drobne literówki, jednakże nie odbierają tego czegoś książce.
Szaty graficznej antologia jako takiej nie posiada. Książka jest utrzymana w kolorach czerni i pomarańczu. Mamy za to piękną okładkę, na której są pokazane trzy postacie, iście z horroru. Mam takie przypuszczenie, że te potwory symbolizują trzy lata twórczości Sylwii Błach. Z tyłu, nie ma co oglądać, prosta czarne tło, z opisem książki. Brakowała mi jedynie przedstawienia autorki, czyli krótkiej notki ze zdjęciem. Bo tak naprawdę, nic nie wiemy o autorce, zostaje nam jedynie wujek google. Czcionka jest bardzo czytelna i duża. Nie zaszkodziłoby, minimalnie ją zmniejszyć, ale to tylko moja sugestia.
Podsumowując - książka jest bardzo wciągająca i warta uwagi. Jestem pewien, że nie zawiedziecie się i poczujecie grozę płynąca z jej wnętrza. Polecam ją każdemu fanowi dobrego horroru i nie tylko.
***
Dziękuję mojej wspaniałej polonistce, że zechciała rzucić okiem na moje skromne wypociny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz